|
Odp: Opłacalność sadu jabłoniowego i truskawek [wiadomość #60404 (odpowiedź na #60397) ] |
pon, 27 czerwiec 2011 12:55   |
 |
jerzy45 Wiadomości: 1514 Dołączył(a): kwiecień 2007 |
Maniak |
|
|
A ja uważam, że życie pokazuje, że najbardziej opłacalną działalnością jest nic nie robienie. Nie ponosisz kosztów, a zysku masz tyle lub podobnie, co z 5 ha sadu. Oczywiście, że wówczas się nudzisz, ale ile radości ma wówczas życie, jak nie musisz się martwić, czy starczy do przyszłych zbiorów. I tu nie robienie niczego jest nawet w lepszej "pozycji" - nie ponosisz żadnego ryzyka... On ma zero i żyje, my mamy zero i długi do spłacania...On ma zdrowe nerwy i siły witalne, nam nic już się nie chce...(tu nie mówie o sobie )..itd...
___pozdrawiam_____
Powyższy tekst jest wyłącznie moją opinią, z którą się zgadzam i utożsamiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Odp: Co się jeszcze opłaca sadowniczego w Polsce. [wiadomość #66549 (odpowiedź na #66548) ] |
nie, 20 listopad 2011 20:09   |
tomaszk123 Wiadomości: 827 Dołączył(a): grudzień 2006 |
Maniak |
|
|
Bez urazy kolego (nie mogę sie powstrzymać z ironiczną odpowiedzią) --,,ale chodować to możesz kaczki, barany,kozy itp... Tyle że jak nie będziesz znał podstaw języka Polskiego to ta trzoda i drób pozdycha -- bo jak będziesz zamawiał paszę typu ,,rzyto" czy też ,,bóraki pastewne" to firma sprzedająca stwierdzi że nie może Cię w nie zaopatrzyć gdyż takiego towaru nie ma na stanie (brak danych w komputerze)..
A co daje ,,duzy i czysty zysk" -- SZCZĘŚCIE. Gdyż trzeba go mieć żeby wygrać w Totka.
fokoc22 -Jeszcze raz przepraszam!
|
|
|
Odp: Co się jeszcze opłaca sadowniczego w Polsce. [wiadomość #66550 (odpowiedź na #66548) ] |
nie, 20 listopad 2011 20:09   |
Melolontha Wiadomości: 3808 Dołączył(a): styczeń 2009 |
Maniak |
|
|
Widzisz fokoc22... Kiedy ustalimy to co proponujesz, to może być tak, że wszyscy się na to rzucą i będzie pozamiatane... A tak na serio... Uważam, że zawsze się opłacała i będzie opłacać, uprawa truskawki deserowej... Ale to musi być naprawdę ładna , ładnie zebrana i ładnie podana, truskawka... Taka, która urodzi się na plantacji założonej z kwalifikowanego materiału, na porządnie przygotowanym i nawadnianym polu... No i nie może to być zbyt duża plantacja... Myślę, że maksymalnie kilka hektarów...Znam sytuacje, że na taką truskawkę klienci czekają, a nawet ustawiają się w kolejce...Pozdrawiam !
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Odp: Co się jeszcze opłaca sadowniczego w Polsce. [wiadomość #66760 (odpowiedź na #66729) ] |
pią, 25 listopad 2011 18:21   |
|
kolego kamczat to zawsze się opłaca choć nieraz zdarzają się małe "wypadki w pracy"
|
|
|
Odp: poprawa opłacalności produkcji jabłek [wiadomość #66765 (odpowiedź na #66736) ] |
pią, 25 listopad 2011 19:31   |
Melolontha Wiadomości: 3808 Dołączył(a): styczeń 2009 |
Maniak |
|
|
Klawiatura / podobnie jak papier / wszystko przyjmie, ale uważam, że zwiększanie plonu i poprawa jakości przy jednoczesnym ograniczaniu kosztów, to poniekąd, podobnie jak " dom kultury milicjanta ", sprzeczność sama w sobie... I podobne to trochę do zwiększania bezpieczeństwa naszych żołnierzy w Afganistanie, przy jednoczesnym obniżaniu na to bezpieczeństwo, nakładów... Bo oczywiście w sadownictwie, jak w każdej działalności gospodarczej, jakieś rezerwy można znależć, ale wszystko ma swoje granice... I np. nie da się produkować dużej ilości ładnych a tanich owoców, rezygnując z zakładania deszczowni... Ale być może, można w niektórych przypadkach włączać ją trochę rzadziej... I taki byłby na razie mój głos w tej dyskusji...Pozdrawiam !
|
|
|
|
|
|
Odp: poprawa opłacalności produkcji jabłek [wiadomość #66779 (odpowiedź na #66774) ] |
pią, 25 listopad 2011 21:33   |
Melolontha Wiadomości: 3808 Dołączył(a): styczeń 2009 |
Maniak |
|
|
olkolek...Rzeczywiście, chyba trochę nie zrozumiałem, bo pytanie dotyczy problemu, jak zwiększać plony i jakość, zmniejszając jednocześnie koszty jednostkowe... Myślę, że odpowiedż na tak postawiony problem jest znana większości sadowników tzw. " świadomych "... To m.in. odpowiedni dobór stanowiska, dobór odmiany i podkładki, rozstawa... A więc działania, które z założenia wymuszają wczesne i obfite plonowanie... Bo chodzi o to, żeby o ile ma w takim sadzie już paść tych 14-16 oprysków na hektar, to niech one padną / i to już w II-III ROKU / na 50 ton owoców, a nie na 15-20... Tak rozumiem postawiony problem, a jeśli żle rozumiem, to już na to nic nie poradzę... P.S. Pamiętam taką wypowiedż, w której ktoś porównał współczesne sadownictwo do działalności przemysłowej... W obydwu przypadkach, na początku musi być ogromna koncentracja kapitału, po to, żeby efekt był duży i szybki...Pozdrawiam !
[Uaktualnione dnia: pią, 25 listopad 2011 21:36]
|
|
|
|
Odp: poprawa opłacalności produkcji jabłek [wiadomość #66784 (odpowiedź na #66783) ] |
pią, 25 listopad 2011 23:20   |
Melolontha Wiadomości: 3808 Dołączył(a): styczeń 2009 |
Maniak |
|
|
A jak byś skomentował Xawery zdanie, które czasem słyszę, że wyprodukować 50 czy nawet 70 ton z hektara , to / przy odpowiednim poziomie wiedzy i takim samym " wsadzie " materialnym i finansowym na początku / mały problem, ale... Ale sprzedać " to-to " korzystnie i z zyskiem, to jest dopiero problem ! I zgadzam się, że przy tak wysokim / 50-70 ton / plonie, 10 czy 2o oprysków, nie ma większego, a przynajmniej decydującego, znaczenia... Pozdrawiam !
|
|
|
|
|