śliwa Amers - wszystko o tej odmianie [wiadomość #3388] |
nie, 22 kwiecień 2007 23:18  |
Gosc Wiadomości: 6930 Dołączył(a): listopad 2006 |
Maniak |
|
|
co sądzicie o odmianie Mieszaniec-czy warto sadzić większą ilość
|
|
|
Odp: śliwa [wiadomość #3391 (odpowiedź na #3388) ] |
pon, 23 kwiecień 2007 07:57   |
Turysta Wiadomości: 908 Dołączył(a): luty 2007 |
Maniak |
|
|
Cześć.
Droga Joanno przede wszystkim to AMERS,AMERS,AMERS a nie mieszaniec-jesteś przecież sadowniczką,tak myślę.
Mamy Amersa ok o,8ha w różnym wieku,najstarszy ma 12 lat.Większość na ałyczy ,trochę ,na próbę,na wangenhaimie,na ziemii IVa,b.
1.Podkładka-zdecydowanie polecam ałyczę,większy plon,ładniejsze owoce.Na węgierce u nas Amers to jakieś "pokurcze"wytworzyły dwa piętra a dalej w górę słabiutko.
2.Zalety:
-tolerancyjna na szarkę,bez objawów na owocach
-odmiana plenna,niezawodna w plonowaniu
-łatwo oddziela się od pestki
-owoc duży lub średni
-drzewa b.ładnie formują się,wdzięczne są za odginanie(szybki spory plon)
-owoce są smaczne już w fazie półtwardej-b.ważna cecha.
3.Wady:
-póki co nieeksportowalna,duża wada powoduje stopniowe "zapychanie polskiego rynku"
-na starszych drzewach konieczne przerzedzanie i umiejętne cięcie aby zachować jakość i wielkość-bez tego masz duży udział drobnych i niesmacznych owoców
-konieczna chłodnia aby sprzedawać owoce po przyzwoitej cenie
-szybki przyrost masy owoców na rynku a w związku z tym coraz większe problemy ze zbytem-perspektywy raczej marne.
Moja konluzja jest taka-dopóki nie zacznie iść na eksport(nie ważne czy sama chcesz to robić czy nie)większych nasadzeń bym nie robił a i z mniejszymi bym się wstrzymał.
Owocnych decyzji życzy Krzyś.
|
|
|
|
Odp: Amers [wiadomość #9697 (odpowiedź na #9691) ] |
śro, 31 październik 2007 19:31   |
Turysta Wiadomości: 908 Dołączył(a): luty 2007 |
Maniak |
|
|
Cześć.
Co do Amersa to mam tzw mieszane uczucia.W prawdzie postawilismy kiedyś na tę odmianę m.in. ze względu na jej smak,ale smak to nie wszystko.Mamy tego prawie hektar,z czego ok.1/3 ma ponad 10 lat.To pewne doświadczenie w jej sprzedaży mamy.
Plusy są znane-tolerancja wobec szarki(żadnych objawów na owocach,ani różnic we wzroście,plonie itp),plenność,cz.samopłodność,spory owoc.
Niestety ma ona i minusy a największy to -póki co -nie jest eksportowalna.Oczywiście jeżeli bierzemy pod uwagę rok nieurodzajny to problemów ze zbytem nie ma ale gdy będzie urodzaj...to szkoda gadać.Druga rzecz b.istotna to pora dojrzewania.Dla sadów położonych na mazowszu-pocz.-poł. września=zastój w handlu,duża podaż=konieczna chłodnia.
Podkładka moim zdaniem nie ma znaczenia.Choć ja widząc część drzew na w.w. najchętniej bym je wyciął-takie pokurcze dające mniejszy plon z jednostki pow.niż rosnące obok na ałyczy.
Na koniec powiedziałbym bym tak,że gdybym dziś podejmował decyzję o posadzeniu Amersa(oczywiście konkretnej powierzchni-min.500-1000drzew)to bym poczekał aż ruszy eksport tej odmiany,o ile to się kiedykolwiek stanie,bo w kraju sprzedaż większych ilości będzie b.trudna.Mniejsze nasadzenia,zwłaszcza dla stałych swoich klientów-tak.
Krzyś.
[Uaktualnione dnia: śro, 31 październik 2007 19:34]
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Odp: problem z Amersem [wiadomość #58921 (odpowiedź na #58713) ] |
pon, 30 maj 2011 22:05   |
biti32 Wiadomości: 65 Dołączył(a): październik 2007 |
Początkujący |
|
|
Witam podłączę się do tematu... u mnie jest tak z prezydentem na ałyczy, że drzewa rosną jak wściekłe, a owocu zero. Obok rośnie węgierka i nic. Wiem, że troszkę za "mocna" jest podkładka, no ale coż... a jakie są prawidłowe zapylacze dla prezydenta?
ort., int.-mod.
[Uaktualnione dnia: pon, 30 maj 2011 22:17] przez Moderatora
|
|
|
|
|
|
|
|
Odp: problem z Amersem [wiadomość #59023 (odpowiedź na #58713) ] |
wto, 31 maj 2011 23:04   |
Turysta Wiadomości: 908 Dołączył(a): luty 2007 |
Maniak |
|
|
Witam.
Pierwsza sprawa :pytając podawajcie wiek swych śliw iii lokalizację.
Uprawiamy śliwy ,na Mazowszu PN ,od trzydziestu lat i coś tam na ten temat wiem.
Np u nas w ciągu ostatnich trzech lat i w tym również żadna z odmian nie miała optymalnego plonu ~~od 60% optimum do...0.
Śliwy te rosnące w tych samych warunkach ,w latach poprzednich owocowały bardzo dobrze.Jedyną przyczyną problemów z owocowaniem u śliw w moim sadzie jest pogoda.
Zimą często pąki podmarzają to wiosną opad bardzo duży lub jesli to nie ,to wiosną przymrozek wyrównuje sprawę.
Amers jest naszą główną odmianą i przed tym "kryzysem" jedyny problem był zawsze taki :jak skutecznie przerzedzać zawiązki,aby uzyskać później przyzwoity jakościowo plon.Od czterech lat o przerzedzaniu nie ma mowy.W tym roku szacujemy wstępnie na plon Amersa na poziomie około 25-30% optimum.
Amers jest odmianą częściowo samopłodną i u nas w jednej z kwater rośnie w 6 rzędach obok siebie i w normalnym roku plonował obficie.
Najgorzej po ostatnich zimach (i mokrym lecie)ma się Rana i w zasadzie jej kwaterka 0,25 ha czeka na piłę.
Nastały ciężkie czasy na gatunki ciepłolubne na Mazowszu.
Trzmiele nadmarzniętych pąków nie naprawią....z resztą przez trzy lata kupowaliśmy je ze względu na bardzo wczesne kwitnienie japonek(przed pojawieniem się jakichkolwiek owadów).
Pozdrawiam.
PS Podcinanie korzeni u śliw to fatalny pomysł-nastąpić może silny rozwój odrostów korzeniowych.
[Uaktualnione dnia: wto, 31 maj 2011 23:12]
|
|
|
|
|
Odp: problem z Amersem [wiadomość #59560 (odpowiedź na #58713) ] |
czw, 09 czerwiec 2011 21:05  |
biti32 Wiadomości: 65 Dołączył(a): październik 2007 |
Początkujący |
|
|
No mj prezydent ma 5 lat , a jestem z mazowsza,dokadniej okolice grojca
|
|
|