W PR podano informację iż sejm zmienił zapis ustawy dotyczący produkcji win i miodów pitnych. Zmiana polega na tym iż rolnik będzie mógł wytwarzać owe trunki i sprzedawać bez konieczności zarejestrowania działalności gospodarczej. Tyle komunikat, sądzę że więcej komentarzy na ten temat ukaże się w najbliższym czasie a produkcją zainteresuje się wielu sadowników i pszczelarzy.
Ale nasłuchałem się ciekawostek o polskich winnicach, a jaką będziemy potęgą w produkcji win gronowych. /W głównym wydaniu Wiadomości TV/ Mamy ok 400 ha winnic / w tym 10% w Miękini k. Wrocławia/. Dla porównania Francja ma milion ha a Włosi i Hiszpanie po 900 000. Serce rośnie...a Majowy nazywa to pijaństwem(?)
artemida... Miękinia w stosunku do mnie, jest położona bliżej Odry, czyli niżej... W związku z tym / biorąc pod uwagę stan mojej, składającej się z kilku krzewów "winnicy" po tych majowych przymrozkach / obawiam się, że w gminie Miękinia, pijaństwo winne, nikomu na razie nie grozi... Chyba że zechcą rzucić na rynek coś z roczników 2009 albo 2010...Pozdrawiam !