Strona główna » Forum Sadownicze Portalu - sadownictwo.com.pl » Fungicydy » Delan - wszystko o tym preparacie - środki ochrony roślin
Delan - wszystko o tym preparacie - środki ochrony roślin [wiadomość #56432] |
sob, 30 kwiecień 2011 07:38  |
 |
fruity81 Wiadomości: 1229 Dołączył(a): styczeń 2007 |
Maniak |
|
|
Witam,chciałbym się dowiedzieć co sądzicie o działaniu interwencyjnym DELANU 0,75 kg.(do 36 godz.) Pytanie może brzmi trochę dziwnie ale i zalecenia w materiałach na których nie rzadko opieramy ochronę zostały zmienione.Pierwszym przykładem jest "Program ochrony roślin" z Hortpressu gdzie Delan jest wybitnie środkiem zapobiegawczym ,o interwencji na te 36 godzin ani słowa.Starsze wydania programów uwzględniały działanie interwencyjne .Kolejna sprawa komunikatów,PIORiN za "pięknych dobrych czasów" kiedy komunikaty miały jeszcze jakikolwik sens i podawane były opady z kilku stacji i zalecenia odnośnie zastosowania śOR.Wówczas środek ten również był uwzględniany.Obecne komunikaty np. SKS Fruit Akademia również nie uwzględniają, za to zalecają strobiluryny które w ogromnej części sadów działają co najwyżęj na mączniaka super...lub IBE co przed kwitnieniem moim zdaniem jest co najmniej jakimś nieporozumieniem ? Z kolei producent czyli BASF na etykiecie zachowuje te krótkie choć bardzo często zbawienne działanie interwencyjne.MOJE PYTANIE BRZMI ,CZYŻBY DELAN STRACIŁ NA SKUTECZNOŚCI? A MOŻE ZAWSZE MIAŁ WĄTPLIWE DZIAŁANIE INTERWENCYJNIE I WSZYSCY BYLI WYPROWADZANI W MALINY? A MOŻE NIE MA GO W PROGRAMACH,BO PO PROSTU NIE...Osobiście uważam że krótką interwencję "miał i dalej ma", a co wy o tym sądzicie?
[Uaktualnione dnia: sob, 30 kwiecień 2011 10:46] przez Moderatora
|
|
| | | | |
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56448 (odpowiedź na #56439) ] |
sob, 30 kwiecień 2011 15:47   |
|
Może nie dają jakiegoś czynnika przez co cena jest tańsza. dwa lata temu miał 48 godzin rok temu 36 godzin a teraz nie ma nic???Wcale się nie dziwie że inni jeżdżą po środki za granicę. Pozdrawiam
|
|
| | | | | | | | | | | |
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56537 (odpowiedź na #56432) ] |
nie, 01 maj 2011 13:58   |
 |
fruity81 Wiadomości: 1229 Dołączył(a): styczeń 2007 |
Maniak |
|
|
pomolog napisał(a) dnia sob, 30 kwiecień 2011 06:27 | Zaczynamy więc wracać na "ścieżkę rozsądku" Co innego nie przedstawiony w zaleceniach - co innego nie działający interwencyjnie. Jeszcze raz i do znudzenia... podstawą do zastosowania jakiegokolwiek środka ochrony roślin są informacje zawarte na etykiecie preparatu. Każdy program ochrony, tabelki, inne informacje, zalecenia są jedynie podawane po to, aby pomóc w doborze preparatów do ochrony Pozdrawiam serdecznie
|
Podstawą mojego zapytania jest właśnie fakt że z tych "zaleceń" jakie były dotychczas publikowane zniknął wpis o "interwencji" Delanu . Został "zdegradowany" z jakiegoś powodu...? tylko z jakiego, choć przez blisko 20 lat w zaleceniach widniał?Etykieta jest odrębną kwestią, bo tu w zależności od rejonu niektóre grupy chemiczne działają ,lub nie...choć nadal widnieją w zaleceniach i każdy dobiera według własnych spostrzeżeń.Mamy wyjaśnione sprawy ze strobilurynami ,dodyną ,coraz częściej anilinopirydymowymi.Natomiast tu jedna wielka cisza...jakby makiem zasiał.Moim zdaniem jeżeli coś zostało zmienione powinno być w jakiś sposób skomentowane,czy się mylę?Osobiście uważam że jest...,lecz początkujący sadownik kupując taki program zacznie opierać się głównie na substancjach z grupy "ryzyka" po kilkugodzinnym opadzie i straci na tym co najmniej cała okolica.
Pozdrawiam .
|
|
| |
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56550 (odpowiedź na #56537) ] |
nie, 01 maj 2011 14:46   |
 |
jerzy45 Wiadomości: 1514 Dołączył(a): kwiecień 2007 |
Maniak |
|
|
Ale jaja pomologu... Jeszcze pare dni temu mówiłeś, że ja i Ty po zastosowaniu Delanu śpimy spokojnie... gdy wszyscy w około zastosowali Score...!!!
Oj będą Nas wytykali palcami i staniemy się pośmiewiskiem wśród braci sadowniczej, jako tych, co to są nie ufni w zalecenia "doradców". Ale się narobiło... Delan tylko zapobiegawczo...
Będziemy musieli się pomologu spotkać, by ustalić wspólne stanowisko i w razie "W" by mieć wymówke ...Tak na wszelki wypadek. Nie My, to "oni"...
A jeszcze mieliśmy na koniec sezonu podzielić się spostrzeżeniami...i podsumować sezon parchowy...
Pomologu !! Jeśli nie masz lokum by przeczekać ewentualną burze związaną z tym przypadkiem, to zapraszam do mnie...Tu można się ukryć !!! Nikt nie znajdzie !!! Pokoi u mnie dostatek...
No a teraz trza wode lać i Delanu dosypać... Tylko padać nie chce...
Dla mnie, jest nie zrozumiałe zjawisko... Gdy inni i ja staraliśmy się "coś wycisnąć" z Anni, to On napisała znamienne zdanie. Odszukajcie sobie je i wówczas dowiecie się, jak postępują w Holandii. Tylko tego się nie czyta i nie wyciąga wniosków !
fruity81 zauważył coś, co może niepokoić...Mianowicie to, że tak pomieszano i poplątano Program Ochrony, że "znawcy" i sadownicy z wieloletnim doświadczeniem głupieją... Kiedyś Mospilan kosił wszystko, dziś już prawie nic... Merpan, to kaptan, ale już nie to samo, co Kaptan... Zgłupieć można.
[Uaktualnione dnia: nie, 01 maj 2011 15:17] ___pozdrawiam_____
Powyższy tekst jest wyłącznie moją opinią, z którą się zgadzam i utożsamiam.
|
|
| |
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56581 (odpowiedź na #56550) ] |
nie, 01 maj 2011 20:34   |
 |
pomolog Wiadomości: 3100 Dołączył(a): styczeń 2007 |
Maniak |
|
|
jerzy45 napisał(a) dnia nie, 01 maj 2011 02:46 | ...fruity81 zauważył coś, co może niepokoić...Mianowicie to, że tak pomieszano i poplątano Program Ochrony, że "znawcy" i sadownicy z wieloletnim doświadczeniem głupieją...
|
No dokładnie... nie może być tak, że zalecenia idą "swoją drogą", program ochrony swoją, a etykiety, które stanowią podstawę do zastosowania preparatu - mówią zupełnie co innego... wspominasz Jerzy o doświadczonych sadownikach... a co mają zrobić Ci, którzy dopiero się uczą? Jeden mówi tak, drugi inaczej, na tej konferencji zupełnie co innego powiedzieli... załamać się można Ale co do Score zdania nie zmieniłem Trudno zalecać w kilka godzin po infekcji preparat o tak długim działaniu interwencyjnym... w jakim celu? A gdyby się p[owtórzyła sytuacja z ubiegłego rooku? W naszym rejonie najtrudniejszy był początek maja... i byli i tacy sadownicy, którzy nie mieli co zastosować...
PS. Jerzy - "O mnie się nie martw, o mnie się nie martw, ja sobie radę dam... Pozdrawiam serdecznie
Piszę poprawnie po polsku
|
|
|
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56605 (odpowiedź na #56581) ] |
nie, 01 maj 2011 23:45   |
Annia Wiadomości: 10 Dołączył(a): luty 2011 |
Nowy |
|
|
Tak, to dobry moment aby rzeczywiście spróbować wyjaśnić jak to jest z tym Delanem. I to jest również dobra okazja aby jednocześnie uczulić wszystkich jak generalnie interpretować dane o działaniu interwencyjnym wszystkich fungicydów. Bo nie zawsze wartości przypisane poszczególnym produktom są aktualne.
Z Delanem pracowali chyba wszyscy, którzy zajmują się parchem i dlatego produkt ten jest bardzo dobrze poznany. Co roku w dziesiątkach doświadczeń jest on używany również przez nas jako standard, czyli fungicyd porównawczy o najlepiej ukształtowanych parametrach skuteczności. Jeśli powiemy, że coś jest skuteczniejsze lub bardziej zawodne niż ten produkt, to wszyscy wiemy czego można się spodziewać.
Mówią o działaniu interwencyjnym musimy pamiętać, że jest to próba zwalczanie patogena w chwili gdy jest już po infekcji, a więc gdy pojawiła się strzępka kiełkowa, która przebiła skórkę rośliny i zaczęła pasożytować wewnątrz. Czyli strzępka rozwija się już w przestrzeni międzykomórkowej żywicielskiej rośliny.
Skuteczność każdego środka ochrony roślin, uzależniona jest od możliwości wniknięcia jego substancji aktywnej do organizmu pasożyta. Dotyczy to również fungicydów.
W przypadku większości chorób grzybowych mamy tu dwie możliwości.
Fungicyd zostanie pobrany z powierzchni rośliny na etapie pęcznienia zarodników lub tuż i w trakcie ich kiełkowania. Tak działają produkty zapobiegawcze.
Inna możliwość, to zostanie zassany przez rozwijającą się strzępkę z przestrzeni międzykomórkowej żywiciela. Tak działają produkty interwencyjne. Obie fazy są przesunięte między sobą w czasie. O ile? To w przypadku parcha jabłoni określi np. tabela Millsa.
Dlatego aby produkt dostał klasyfikacje produktu o działaniu interwencyjnym powinien mieć możliwość wniknięcia do chronionej rośliny. Może to być na zasadzie działania systemicznego, jakie posiadają produkty z grupy IBE (np.difenconazole, po wniknięciu produkt może krążyć w roślinie), lub na zasadzie działania wgłębnego, jak produkty z grupy anilidopyrymidyn (np. pyrynetanil, po wniknięciu pozostają uwięzione w miękiszu bez możliwości przemieszczania się).
Mówię o tym aby uzmysłowić , że istnieje jeszcze pewna forma pośrednia w rozwoju patogena a więc i pośrednia możliwość jego zwalczania. Jest to ten moment, w którym wprawdzie wykiełkowała już strzępka infekcyjna i przebiła kutikulę, ale nadal funkcjonuje część zwana appressorium, która wyrasta jako chwilowa forma mocująca zarodnik do powierzchni rośliny . Jest to moment gdzie wprawdzie doszło już do infekcji, ale nadal duża powierzchnia chłonna rozwijającej się grzybni funkcjonuje nadal na zewnątrz porażonych elementów. I to jest praktycznie jedyny moment, gdzie stosując Delan, możemy mówić, że działa on poinfekcyjnie.
Teraz kluczowe pytanie .
Jak długie jest to poinfekcyjne działanie?
Obrazowo można powiedzieć, że do chwili gdy część zewnętrzna (apresorium, zarodnik) są dominującą fazą rozwojową, w porównaniu z częścią, która jest już w środku rośliny.
Ile to trwa? Tu też można sięgnąć do wpływu temperatury i wilgoci na rozwój patogena.
Jednym słowem, im warunki korzystniejsze do kiełkowania i rozwoju, tym działanie interwencyjne Delanu słabsze.
W warunkach silnej infekcji, stałego zwilżenia i temperatury w granicach 15-18C wynosi ono nie więcej niż kilka godzin.
W warunkach spadku temperatury może się ono oczywiście odpowiednio wydłużyć, ale nie są to okresy dość istotne.
Do tych zależności należy oczywiście dodać również inne czynniki decydujące o poziomie infekcji. A więc ilość wysianych w danym momencie zarodników, pora doby w której doszło do zwilżenia, wrażliwość odmianowa, czy fazę rozwojową rośliny . Czynników decydujących o zależności wiele, a możliwości ich określenia dla sadownika naprawdę bardzo ograniczone. Przecież rzadko kiedy możemy dokładnie odpowiedzieć jaką siłę ma obecnie rozwijające się infekcja.
Zresztą te sama zależności dotyczą i typowych produktów interwencyjnych.
Proszę mieć świadomość, że w niektórych warunkach, przy dużej presji i tak zwanej błyskawicznej infekcji , 120 godzin działania interwencyjnego niektórych fungicydów to tylko czysta teoria.
Z tego powodu praktycznie od zawsze Delan w Holandii używany jest jedynie jako produkt o działaniu zapobiegawczym. W kraju gdzie zwykle wiosną ciągle pada deszcz, liczą się tylko takie produkty. Ciężko jest też, tak jak wspomniałam, precyzyjnie wyznaczyć ile w danym momencie mamy czasu na działanie interwencyjne. Czy jest to 5 czy 15 godzin? Tu zresztą zabiegi interwencyjne wykonuje się nie częściej niż 2-3 razy w sezonie i większość z nich praktycznie w okresie najsilniejszych infekcji, a więc od zielonego pąka do końca kwitnienia. Później już tylko kontakty. Ma to bardzo istotne znaczenie, aby po kwitnieniu unikać produktów systemicznych czy wgłębnych. Należy pamiętać ,że to jest okres gdzie mamy już zawiązki. A niestety, zawiązki i młode owoce są bardzo oporne w pobieraniu substancji zewnętrznych. Dotyczy to fungicydów o działaniu systemicznym a zwłaszcza wgłębnym (to z tego powodu preparaty z grupy AP stosujemy tylko do kwitnienia). Do działania interwencyjnego stosuje się praktycznie albo Scalę(Mythos) albo Geizer (Score).Wybór zależy do temperatury, a faza rozwojowa drzew ma tu drugorzędne znaczenie.
Podsumowywując:
•Delan jest produktem zdecydowanie zapobiegawczym, w chwili obecnej podstawowym fungicydem do zwalczanie parcha jabłoni.
•Jego działania interwencyjne są bardzo ograniczone i dla bezpieczeństwa chronionych drzew nie powinniśmy z tych działań korzystać.
•Dopuszczalne jest bezpieczne stosowanie tego produktu jedynie do kilku godzin po infekcji. W przypadku wyjątkowo dużych zagrożeń nawet te kilka godzin może być okresem zbyt ryzykownym.
•Nie mylić okresu infekcji z okresem wysiewu zarodników. Wysiew dokonuje się w chwili (+/-30 min) rozpoczęcia opadów, a do infekcji po wysiewie upływa od kilku do kilkudziesięciu godzin. W okresie po wysiewach, a przed infekcją, Delan jest wyjątkowo skutecznym produktem do zwalczanie parcha jabłoni.
I na koniec próba znalezienia wytłumaczenia polskich zaleceń.
Delan został wprowadzony na nasz rynek przez firmę American Cyanamid w okresie dominacji fenarymolu (Rubigan). Przekonanie na rynku było wówczas takie: im dłuższe działanie interwencyjne, tym lepszy preparat. Że tak myślano jeszcze dość długo niech świadczy fakt 120 godzin po infekcji dla difenconazolu, co funkcjonuje chyba tylko w naszym kraju. Dlatego aby zachęcić do użycia naprawdę dobrego produktu, uwypuklono jego działanie interwencyjne. Sprawa od samego początku budziła kontrowersje. Dochodziło tu wówczas nawet do słynnych rodzinnych polemik między ojcem a synem. Po zmianie właściciela produktu następuje nareszcie proces przeniesienia siły ciężkości z dość ograniczonego działania poinfekcyjnego na działanie zapobiegawcze. Zresztą BAFS bardzo silnie to właśnie działanie akcentuje do chwili obecnej. Widać to praktycznie we wszystkich materiałach informacyjnych. Obecne zmiany w programie ochrony , o których tu wspomniano, to nic innego jak kontynuowanie określonej, bardzo dobrej tendencji. Zmiany w etykietach nie są już takie proste i nie robi się ich z dnia na dzień.
Tak więc trzonem ochrony przed parchem powinien być Delan, ale stosowany jedynie jako produkt o działaniu zapobiegawczym.
Zupełnie na koniec.
Rozpoczyna się obecnie kwitnienie. Niestety coraz częściej jego jakość jest zagrożona . Przeglądając wypowiedzi na forum widzę, że niektórzy w obecnej chwili rozważają użycie produktów opartych na captanie. Proszę pamiętać, że produkty te istotnie w sposób negatywny wpływają na zdolność kiełkowania pyłku u jabłoni. W normalnych, dobrych warunkach nie ma to większego znaczenie. Ale w przypadku chłodów i deszczy w obecnym okresie, niestety może mieć to wpływa na owocowanie.
Dlatego bardzo odradzam stosowanie w okresie kwitnienia captanu.
Dla ciekawych tu można znaleźć więcej informacji:
http://www.agroinform.com/files/aktualis/pdf_agroinform_2008 0704080415_18_Holb.pdf
Zwłaszcza, że w Holandii i Belgii jest potężne zawiązanie i szykuje się chyba klęska urodzaju!!!
Jak zwykle pośpiech robi swoje. Oczywiście powinno być anilinopyrimidyny, pyrimethanil i BASF.
[Uaktualnione dnia: pon, 02 maj 2011 00:13] przez Moderatora
|
|
| | |
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56633 (odpowiedź na #56609) ] |
pon, 02 maj 2011 13:33   |
 |
jerzy45 Wiadomości: 1514 Dołączył(a): kwiecień 2007 |
Maniak |
|
|
No i co teraz pomologu ... Udupili nas Annia napisała, dość skąplikowanie - bo długo, ale jasno...
Trzeba by pomnik, albo chociaż ołtarzyk wznieść tym, co doradzali Score...
Jednak moja propozycja nadal aktualna...Chyba, że zmienimy strategie i przy "manipulacji medialnej" ja wpadne do Ciebie na przechowanie... 
Dla mnie każda nowa informacja jest cenna i bezcenna. W porządku. OK. Jednak ciągle mam wrażenie, czy nie jest to konkurencja producentów, którzy manipulując odpowiednio informacją sieją spustoszenie w dotychczasowym myśleniu sadowników.
Annia nie chce się dać wciągnąć w dyskusje na dany temat i w kilku zdaniach zaspokoić ciekawość szaraczków. Annia nawet nie chce się "dać nam poznać" byśmy mogle poprzez zwyczajną wymiane zdań Ją rozgryźć. Wiem, że to jest teoria spiskowa, ale jak jacek29 zauważył, dlaczego teraz i tak późno...?
Z tego, co Annia Nam pisze w formie referatu, to może wzięłaby pod lupe polski program ochrony roślin i czerwonym mazakiem powykreślała bzdurne, głupie i wprowadzające w błąd zapisy, by stał się on wiarygodny i logiczny. A tak wychodzi, że tu są sami i same głupole...i jeden sprawiedliwy - sorki jedna ...
Ustosunkuj się do tego Anniu.. bo jeśli jest to szczera prawda, to ktoś Nas celowo wprowadza w błąd, albo ci, co Nam mają pomagać, to sami są nie douczeni i tylko przedrukowują daty w notatkach, bądź kartkach. Jak to jest, że tyle lat karmiono Nas błędną informacją i świadomie wprowadzano w błąd. Przecież to, co Ty piszesz, to rewolucja po 1980 roku to mały pikuś z tym, co sugerujesz i piszesz.
Zaznaczam, że ni8e podważam Twojego "pisania". Wręcz przeciwnie. Siedze i myśle...
[Uaktualnione dnia: pon, 02 maj 2011 13:43] ___pozdrawiam_____
Powyższy tekst jest wyłącznie moją opinią, z którą się zgadzam i utożsamiam.
|
|
| | |
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56656 (odpowiedź na #56649) ] |
pon, 02 maj 2011 17:38   |
 |
jerzy45 Wiadomości: 1514 Dołączył(a): kwiecień 2007 |
Maniak |
|
|
Kaptan, to żadna nowość, że w czasie kwitnienia utrudnia kiełkowanie pyłku. Ale to niuans z tym Delanem. Jeśli Annia tak pisze, to tak musi być ??? 
Na tym portalu są orły, jastrzębie, gołębie, ale i wróble... Nawet owe orły "z tytułami" nigdy nie zasugerowali, by taka ewentualność wchodziła w gre... Przeróżne jastrzębie jeszcze wskazywały na Delan, jako nie zawodny w interwencji... Gołębie stosowały w milczeniu... Wróble i tak miały problemy...
Celowo nie wymieniam nicków, ale co wart jest ten Portal, gdy jedna jedyna Annia zapędziła cały ptasznik w kozi róg...
Co na to orły ? Co na to PIORiN. Co na to Minister i cały mechanizm "prawdomówności" firmy i tego, co umieszcza na etykiecie. A jak wszem wiadomo, to tylko etykieta jest tym, czego należy przestrzegać...
I jeszcze jedna kwestia. Jeśli głównie zapobiegawczo, to w jakiej dawce - w interwencyjnej !
Czym Anniu jeszcze Nas zaskoczysz ? Jeśli to ma być w najbliższym czasie, to ujawnij kolejne rewelacje, byśmy nie popełniali błędów i nie wprowadzali nawet wróbli w błąd...
Powoli głupieje i sam jestem już w kropce...To znaczy, że to co robiłem do tej pory (czyli bardzo dobrze z minusem...) robiłem źle !!
[Uaktualnione dnia: pon, 02 maj 2011 17:40] ___pozdrawiam_____
Powyższy tekst jest wyłącznie moją opinią, z którą się zgadzam i utożsamiam.
|
|
| | | | | | | |
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56788 (odpowiedź na #56683) ] |
wto, 03 maj 2011 15:36   |
 |
jerzy45 Wiadomości: 1514 Dołączył(a): kwiecień 2007 |
Maniak |
|
|
To jest właśnie problem daath1, że Annia rzuca temat, uwage, sugesteie ... i cisza... Nie twierdze, że nie ma racji, ale by mieć racje trzeba ją udowodnić... Nie znamy Anni, nie wiemy kim jest...Natomiast Pani Profesor Bielanin ( z tego linku zaprezentowanego przez daath1...)od dziesiątków lat analizuje sytuacje. Jest szereg osób, które tym problemem się zajmuje i nie ma sensu ich wymieniać, ale trzeba zadać sobie pytanie. "O co chodzi !?"
Jeśli od lat polscy i nie tylko ludzie zajmujący się tym problemem wyczulają Nas, że dodyna, strobiluriny, triazole ...i inne substancje są powoli "zniszczone" ze względu na odporność, to co nam pozostaje...?
Jeśli Pani Annia chce być osobą wiarygodną i musi wdać się w dyskusje z fachowcami od teorii w tych tematach ! Dyskusja z sadownikami, nawet najlepiej wykształconymi jest w tym miejscu, delikatnie pisząc - nie na miejscu. My możemy jeno to przeczytać i co dalej ? Nie możemy zweryfikować tych faktów z tym, co mówi "nauka".
Po raz któryś powtarzam... Jeśli Annia podważa pewne fakty, to niech wytoczy proces koncernom, że kłamią i zgarnie niezłą kase...
A co z tymi biedakami, którzy tu nie zaglądają i ślepo ufają etykietom...temu, co wpajano im przez lata...
Będą nadal popełniali błędy i zganiali na wszystko na czym świat stoi. A najgorsze w tym jest to, że będą powoli umierali w nieświadomości. Można to zmienić, ale te zmiany trzeba zapoczątkować nie od środka kłębka, ale od początku nici...
Sam mam mentlik w głowie i nie wiem czy wiem co pisze...
[Uaktualnione dnia: wto, 03 maj 2011 15:41] ___pozdrawiam_____
Powyższy tekst jest wyłącznie moją opinią, z którą się zgadzam i utożsamiam.
|
|
|
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56874 (odpowiedź na #56432) ] |
wto, 03 maj 2011 20:45   |
 |
pomolog Wiadomości: 3100 Dołączył(a): styczeń 2007 |
Maniak |
|
|
Aż tak Cię Jerzy nasza Annia zakręciła? Nie wiem wprawdzie na ile "dużo" nowych i nieznanych informacji było w Jej poście dla Ciebie - dla mnie zaskoczeniem (a to dlatego, że nigdy aż tak w temat "się nie zagłębiałem") były te zdania:
Annia napisał(a) dnia nie, 01 maj 2011 11:45 | ...Jak długie jest to poinfekcyjne działanie?
Obrazowo można powiedzieć, że do chwili gdy część zewnętrzna (apresorium, zarodnik) są dominującą fazą rozwojową, w porównaniu z częścią, która jest już w środku rośliny.
Ile to trwa? ...W warunkach silnej infekcji, stałego zwilżenia i temperatury w granicach 15-18C wynosi ono nie więcej niż kilka godzin
|
Ja byłem przekonany, że to właśnie długość tego okresu (fazy) trwa znacznie dłużej (od 24 w warunkach sprzyjających do 36 godzin w niekorzystnych dla rozwoju). I na tej podstawie wyznaczony jest okres działania interwencyjnego dyskusyjnych grup preparatów. Jeżeli faktycznie jest on znacznie krótszy - no to... spora część sadowników można powiedzieć i tak miała bardzo dużo szczęścia, że intuicyjnie "wstrzelili się" w ten krótki, kilkugodzinny czas... a może i warunki wówczas były bardzo niesprzyjające do rozwoju choroby? Trudno powiedzieć... ja też przeglądając notatki z kilku lat i porównując z danymi meteo (zaznaczam, danymi ze stacji - elektronika dotarła do nas niedawno ) mam sporo wątpliwości... Mi również coś za bardzo szczęście sprzyjało Ale z pewnością wezmę pod uwagę informacje przedstawione przez Annię - choć tak jak i Ty liczę na ustosunkowanie się do tej sprawy (preparatów, interwencji) zarówno naszego środowiska naukowego, zajmującego się tą tematyką jak i urzędów, które odpowiedzialne są za przekazywanie takich informacji producentom (bo ktoś tu kogoś najwyraźniej robił "w balona" ). Sprawa kolejna - sam wielokrotnie podkreślam konieczność jak najszerszej edukacji producentów - fakt, ale gdzieś jednak jest pewna granica i tu stanę twardo po stronie kolegów sadowników... tak szczegółowe informacje odnośnie cyklu rozwojowego patogena musi znać specjalista fitopatolog, super jakby na podobnym poziomie orientował się doradca... ale producent ma mieć jasno i wyraźnie podaną informacje - ten środek działa interwencyjnie tyle a tyle, zapobiegawczo tyle i tyle. I na tej informacji ma opierać dalsze działania... Ja nie wiem do końca, czy Annia zdaję sobie sprawę jakie znaczenie mają przedstawione przez Nią dane i wnioski... Więc ja napiszę wprost - producenci mają prawo czuć się w tym momencie oszkiwani od wielu lat... zarówno przez osoby prowadzące badania (bo komu tu wierzyć jak nie im?), instytucje (PIORiN, ośrodki doradcze - które taki czas działania interwencyjnego podawały w zaleceniach dla producentów) jak i prodecentów śor (takie dane przecież i oni podawali, prowadzili badania rejestracyjne itd.). Jerzy delikatnie to ujął porównując z rewolucją lat 80-tych...
dlatego ja cierpliwie poczekam co z tego wszystkiego wyniknie I nie można tego wytłumaczyć postępem badań... bo jak sama Annia zaznaczyła substancje te są badanie od wielu, wielu lat - nie od "wczoraj"... Pozdrawiam serdecznie
Piszę poprawnie po polsku
|
|
|
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56896 (odpowiedź na #56874) ] |
wto, 03 maj 2011 21:53   |
Annia Wiadomości: 10 Dołączył(a): luty 2011 |
Nowy |
|
|
Ania Bielenin jak zwykle w bardzo przystępny sposób opisuje newralgiczne momenty w sezonie. Uczula na podstawowe błędy, przypomina. Robi to od wielu lat. Niestety , a jest to wielka szkoda, nierzadko jej rady są traktowane jako opinie teoretyka nienadążającego za praktyką. Szkoda, bo nie znam drugiej takiej osoby, która byłaby tak blisko praktyki. I nie wynika to tylko z mnóstwa doświadczeń wykonywanych przez Anie, ale przede wszystkim ze stałego kontaktu z sadownikami. Kontaktu nie tylko polegającego na telefonicznych poradach, czy szkoleniowych wystąpieniach, ale przede wszystkim z osobistych wizyt w wielu sadach całej Polski.
Przywołany tekst to rzetelna analiza sezonu i wytknięcie błędów, które bezliku są corocznie popełniane przez producentów.
Skąd to się bierze?
Może trochę z niewiedzy, trochę z rutyny, a trochę z wiary w tabelki czy w proste rozwiązania i cud produkty.
Tu tak niema.
I parch jest tego najlepszym przykładem . Choroba ta to dla sadowników pewnego rodzaju nieszczęście a czasami i katastrofa. A jak każda katastrofa ma wiele przyczyn. My staramy się jedna po drugiej te przyczyny pokazywać i na nie uczulać. Może i jest to czasami w sprzeczności z „tatową tradycją”, ale jeśli jest tak dobrze, a wszystkie próby zmiany przyzwyczajeń są tylko wymysłami teoretyków, to dlaczego jest tak źle . Do kiedy wreszcie będziemy słyszeć pytania o przyczyny parcha w Polsce?
W tekście Ania Bielenin pisze bardzo ważne zdania:
(…)Aby stosować środki poinfekcyjne, należy znać dokładny moment infekcji. Opóźnienie zabiegu niekiedy tylko o pół godziny może spowodować pojawienie się plam parcha jabłoni.(…)
(…)Intensywnie padające deszcze wbijały zarodniki workowe grzyba V. inaequalis do zwartych pąków i, w zasadzie, opryskiwanie po infekcji nie przynosiło oczekiwanych efektów. Tymczasem z rozmów z producentami można było wywnioskować, że w wielu przypadkach ochronę prowadzono stosując program interwencyjny. Przy tak dużej wilgotności powietrza trudno jednak dobrze określić moment infekcji(…)
W związku z tym, jak można dobrze chronić przed parchem poinfekcyjnie produktem, który ma ograniczone tego typu działanie?
To, że działanie kontrowersyjnym jest widać też w zamieszczonej w tekście tabeli. Mimo obowiązującego zapisu w etykiecie, który mówił o 36 godz., tu jest zapis już o 24godz. Co więcej, tyle samo przyznano Captanowi.
Tekst powstał w 2004 roku. Od tego czasu wykonano wiele prac, jak również życie dokonało własnej weryfikacji. Efektem tego są ostatnie doniesienia z Zakładu Ochrony IO jeszcze bardziej krytycznie odnoszące się do działania interwencyjnego Delanu (patrz tekst Beaty Meszki)
Powtórzę ponownie, Delan jest trzonem w ochronie przed parchem jabłoni, doskonałym produktem kontaktowym, na roślinie działającym w sposób powierzchniowy. Nie wnika do wnętrza, a więc nie ma zdolności działania interwencyjnego, za wyjątkiem krótkiego momentu po wykiełkowaniu zarodników. Jak długo ten moment trwa? Wszystko zależy od temperatury. W sytuacji, gdy przekroczy ona 10C nie ufałabym w ani jedną godzinę poinfekcyjnej aktywności dithianonu.
No i oczywiście konia z rzędem temu sadownikowi, który w okresie przed kwitnieniem jest w stanie określić precyzyjnie początek infekcji.
Dlatego jeśli mówimy o krótkim, praktycznym przekazie dla sadownika, to powinien być on jeden:
Dithianon pod każdą postacią powinien być stosowany jako preparat o działaniu zapobiegawczym .
Po silnych infekcjach nie sięgaj po produkty interwencyjne, które działają krócej niż 72godziny. Nigdy nie stosuj poinfekcyjnie strobiluryn.Nawet tych najnowszych.
Co do tępa kiełkowania zarodników parcha, jak zwykle załącznik do poczytania dla chętnych.
http://www.apsnet.org/publications/PlantDisease/BackIssues/D ocuments/1986Articles/PlantDisease70n07_658.PDF
Mam jednak bardzo duże wątpliwości, które nasuwają mi się po przeczytaniu pytań i komentarzy towarzyszących moim wypowiedzią. Czy ktokolwiek załączone teksty czyta lub choćby przegląda tabele?
I jeszcze moja uwaga do stwierdzeń o rewolucyjne zapędy.
Nie wydaje mi się, że rzeczy o których tu dyskutujemy są zupełnie nowymi. Informacje te były wielokrotnie przekazywane na różnych spotkaniach i konferencjach.
A już z całą pewnością nie są to nowe rzeczy dla tych , którzy w naprawdę licznych grupach odwiedzali swoich zachodnich kolegów.
I już zupełnie na koniec.
Szkoda, że w naszych dysputach jest tak mało merytoryki, a tak wiele filozofii. Konkrety są zastępowane oskarżeniami , a zamiast polemicznych prac badawczych sięga się do emocji.
Dla tych co nie sięgną po linkowany tekst krótka informacja:
Konidia w temperaturze 20C kiełkują już po niecałych 3 godzinach, a dobrze rozwinięte appressorium mają już po godzinach 8. W kilkunastohektarowym gospodarstwie trzeba mieć bardzo szybkie traktory by zdążyć na czas.
[Uaktualnione dnia: wto, 03 maj 2011 22:35]
|
|
|
Odp: Delan 700 WG - interwencyjnie? [wiadomość #56906 (odpowiedź na #56432) ] |
wto, 03 maj 2011 22:53   |
 |
pomolog Wiadomości: 3100 Dołączył(a): styczeń 2007 |
Maniak |
|
|
Pisałem za długo - post "mi wcięło" Ale teraz sobie myślę, że może to i dobrze... więc będzie "skrótem"... sprawa pierwsza:
Art. 68. 1. Można stosować wyłącznie środki ochrony roślin dopuszczone do obrotu oraz zgodnie z
etykietą-instrukcją stosowania, ściśle z podanymi w niej zaleceniami... - program ochrony (jak sami autorzy zaznaczają) jest tylko pomocą... póki co jeszcze obowiązuje producentów ustawa o ochronie roślin... pytam więc dlaczego jest w etykiecie zapis, wprowadzający w błąd. Tym bardziej, że jak sama zaznaczasz występują i inne rozbieżności:Annia napisał(a) dnia wto, 03 maj 2011 09:53 | ...Mimo obowiązującego zapisu w etykiecie, który mówił o 36 godz., tu jest zapis już o 24godz. Co więcej, tyle samo przyznano Captanowi.
... Wszystko zależy od temperatury. W sytuacji, gdy przekroczy ona 10C nie ufałabym w ani jedną godzinę poinfekcyjnej aktywności dithianonu
|
Sprawa druga - z mojej strony nie ma oskarżeń (tym bardziej w kierunku środowiska naukowego), a jedynie zdziwienie - bo wyraźnie widać, że w "trybikach" na osi nauka - producenci śor - urzędy - sadownicy coś w tym temacie nie działa jak należy... i żeby była jasność - nie pytam gdzie, tylko dlaczego i jak to naprawić...
na koniec co do merytoryki... masz na myśli rozmowę na temat m.in. treści tego artykułu w jęz. angielskim? bo w zasadzie nie wiem, o jaką dyskusję chodzi O przedstawianie tu linków do artykułów naukowych i dysputy czy rację ma autor A czy autor B czy też o coś innego? Na poziomie rozważań naukowych dyskusję moga prowadzić naukowcy i to ściśle związani z tematyką... A może chodzi o spostrzeżenia sadowników a wnioski i wyniki z przedstawionych badań? Pozdrawiam serdecznie
[Uaktualnione dnia: wto, 03 maj 2011 23:29]
Piszę poprawnie po polsku
|
|
|
Idź do forum:
|